Geoblog.pl    wnieznane    Podróże    9 miesięcy podróży po Azji Płd. Wsch. i Chinach    Singapur najdroższe państwo na naszej drodze
Zwiń mapę
2010
07
kwi

Singapur najdroższe państwo na naszej drodze

 
Singapur
Singapur, Singapore
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 21605 km
 
Następnym naszym celem jest Singapur. Na stacji Malacca Sentral Terminal kupujemy bilety za 19 ringit na autobus do Singapuru, który bedzie jechał nieco ponad trzy godziny. Granicę z Singapurem przekraczamy w mieście Johor Bahru (Malezja) przejeżdżając nasyp (The Causeway), który łączy te dwa państwa.
Singapur mimo małej powierzchni charakteryzuje się wielkim zagęszczeniem ludności. Na kilku małych wyspach, żyje blisko 5 mln. mieszkańców tego kraju. Zaraz po Japonii jest uważane za najbardziej rozwinięte państwo Azji. Nie dziwi więc nas fakt, że nawet w dzielnicy Little India, gdzie powinniśmy znaleźć tańsze noclegi spotykamy się z zaporowymi cenami. Jak pisałem, że w Kuala Lumpur było drogo to tylko dlatego ,że nie znałem jeszcze Singapuru. Tu dopiero czeka nas wojna na zbijanie cen...
Wybieramy dwa z najtańszych hoteli jakie znajdujemy i negocjujemy chodząc od jednego do drugiego gdy nam zniżają cenę w jednym mówimy ,że musimy się zastanowić i wracamy do poprzedniego mówiąc, że naprzeciwko dali nam taką samą cenę i lepsze warunki, gdy dostajemy taniej, to znów wracamy do pierwszego mówiąc ,że obniżono nam cenę itd.itp. Wychodzi całkiem nieźle, bo utargowaliśmy 45 % z ceny wyjściowej, no ale to nam wychodzi tylko dlatego ,że w hotelach akurat pustki. Poza tym mimo to i tak zapłaciliśmy chyba najdrożej w całej Azji za hotel.

Poza cenami noclegów idzie jakoś wytrzymać, bo i tak prawie zawsze jadamy na ulicy ,więc tu oszczędzamy sporo wszędzie. To wciąż jest koszt kilku złotych za posiłek. Po państwie, które jest wielkości wielkiego miasta i tak też wygląda, podróżujemy autobusem z serii sightseeing i jest to najlepsza opcja na dokładne poznanie Singapuru, zwłaszcza ,że w pakiecie mają również podróż statkiem po rzece i zatoczce. Apropo zatoczki i posiłków to w momencie, gdy zdecydujemy ,że na lunch możemy wydać nieco więcej to najlepszym chyba miejscem jest Clarke Quay, gdzie są wodne taksówki, a wokół mnóstwo restauracji z szerokim wyborem dań. Panowie jak podróżujecie samotnie albo urwiecie się na chwile partnerce to Singapurski "Hooters" jest czymś co nie można tam przeoczyć! Tym co nie znają tej knajpy to napisze tylko, że to nie jedzenie jest tam zwykle najlepsze...

W czasie pobytu w Singapurze mamy silne wrażenie, że jest on zbyt ciasny i wyjątkowo brakuje tam przestrzeni życiowej. To mała wyspa i sami Singapurczycy się tam duszą ,więc nie ma co się dziwić ,że żeby powiększyć swoje terytorium prowadzą prace pozwalające na odzyskanie lądu od morza. Dzieki temu procesowi w przeciągu ostatnich 50ciu lat państwo powiększyło swoje terytorium o ok. 25%, a piasek jako element budulcowy i niejako fundament rozwoju państwa stał się towarem deficytowym. Ofiarą rozwoju Singapuru padają więc plaże z okolicznych państw (będąc w prowincji Koh Kong w Kambodży sam byłem świadkiem ogromnego wydobycia) Corocznie zwiększa się protest przeciwko tym działaniom ze strony organizacji ekologicznych i sąsiednich państw.

Po dwóch dniach, postanawiamy uciec jak najszybciej od drogich cen i wieczorem wracamy na Malezyjską stronę. Wsiadamy na Ban San Terminal do autobusu Nr.170 płacąc za bilet 1.20 $Singapurski ,aby już za godzinkę być ponownie witanym przez miasto Johor Bahru. Autobusy Nr.170 jeżdżą co 15 minut od 6 rano, aż po północ...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
oap
oap - 2012-02-01 15:11
Witam

Bardzo ciekawe jest to co piszesz - dziękuję.
Wybieramy się z rodziną do Singapuru. Chcieliśmy też trochę pozwiedzać Malezję i Indonezję.
Przez jakie strony można rezerwować hotele czy lepiej to zrobić na miejscu?

Paweł
 
wnieznane
wnieznane - 2012-02-01 23:38
To zależy jaki wolisz styl podróżowania, ile masz czasu, pieniędzy i czy wolisz wygodę czy swobodę :) Podróż z rezerwacją jest nieco wygodniejsza, ale to podróż bez rezerwacji jest o wiele tańsza i ciekawsza dlatego ja bym zdecydowanie polecał ten sposób podróżowania. W przypadku rezerwacji przez internet niby możesz sobie opracować dokładnie plan wyjazdu i koszta, ale zapłacisz o wiele więcej i utracisz elastyczność (a możliwość zmiany miejsca i planu w każdej chwili, to niezwykle cenne w podróży). Nie ma żadnych problemów żeby znaleźć miejsca noclegowe w Malezji, Indonezji czy Singapurze będąc na miejscu. Jest tam duża baza noclegowa i mnóstwo możliwości. Na pewno jest troszke trudniej szukając czegoś i dzwigając przy tym plecak w tropikach, bo wygląda się czasem niezbyt szczęśliwie i taki widok czasem powoduje ,że wołają wiecej za pokój więc jak podróżujesz z kimś to lepiej jest zostawić kogoś z bagażami w barze czy restauracji i samemu w pojedynkę coś znaleść. Lepiej też wcześniej się zorientować (to jesli chodzi o duże miasta) gdzie są w miare tańsze dzielnice (dla tych co podróżują z niższym budżetem) i jak do nich w miare tanio dotrzeć. Podróżując przez długi okres po Azji korzystałem z setek hoteli i w 90% z nich uzyskałem negocjując niższe ceny, więc tu też możliwości są i nie należy przyjmować pierwszych ofert, bo i tak zawsze w razie czego będzie można wrócić! Zdarzało się ,że rezerwowałem coś wcześniej, ale to tylko w pojedynczych przypadkach na dzień przyjazdu ze względu np. na to że lądowałem gdzieś późno w nocy albo wiedziałem ,ze bede zbyt padnięty żeby czegoś jeszcze szukać. Co do rezerwacji to dobrze jest wyszukiwać hotele na stronach wyszukiwarek, a później starać się znaleźć je bezpośrednio po nazwie (nieraz mają swoje strony i tańsze ceny) Czasem używałem "tripadvisor.com" do poczytania opini ludzi, którzy się zatrzymali wcześniej w danym hotelu, albo żeby zobaczyć prawdziwe zdjęcia pokoji i zaplecza. Pozatym to HOSTELE są często tańsze mając niezły standart dlatego polecam - hostelworld.com lub hostels.com. albo nocowanie za darmo za pośrednictwem couchsurfing.com (chociaż podróżując z całą rodziną może być trudno znaleść gdzieś miejsce z tym programem) Więcej nie poradzę bo jednak jestem zwolennikiem szukania hoteli na miejscu! Jeszcze jedno mi się nasuneło na myśl, często się mówi ,że jak masz krótką podróż to lepiej sobie porezerwować, bo nie traci się nerwów i czasu na miejscu. Niby jest w tym sens, ale znałem osoby, które traciły czas żeby dotrzeć specjalnie do miejsca gdzie miały zarezerwowane po drodze mijając tańsze i ciekawsze hotele, pozatym okazywało się ,że i tak traciły nerwy bo miejsce ze zdjęć wygladało całkiem inaczej niż w rzeczywistości.
Rozpisałem się, bo dostaje na skrzynkę podobne pytania, wiec chciałem wyczerpać w miarę temat.
Pozdrawiam i zyczę udanej podrózy!
 
oap
oap - 2012-02-02 09:41
Dzięki za odp. Lądujemy w Singapurze i wylatujemy z powrotem też z Singapuru. Trochę chcemy pozwiedzać, może poleżeć na plaży w
Perhentian island. Na wszystko mamy 2,5 tyg
Przełom czerwca i lipca to dobry okres (chodzi o klimat) ?
 
wnieznane
wnieznane - 2012-02-02 11:19
Prawie idealny! Mniej pada i troche lżejsze temperatury choć wciąż upał. Perhentian piękne, no i też wszystkie inne wyspy na wschodnim wybrzeżu rajskie!
 
oap
oap - 2012-02-21 13:39
Dziękuję:)
Z jaką walutą jechać do Singapuru i Malezji? Gdzie ją najbezpieczniej wymieniać. Czy w Malezji poza stolicą jest problem z bankomatami jakby była taka potrzeba:)
Jeżeli chodzi wodę pitną to tak jak m.in. w Egipcie tylko zamknięty plastik?
 
wnieznane
wnieznane - 2012-02-21 15:36
Paweł Malezja to bogate i cywilizowane państwo. Bankomaty mają prawie wszedzie i na każdym kroku. Popularny Maybank. Problem jest tylko na wyspach, więc musisz wybrać wcześniej. Najlepiej zabrać dolary ale nie będzie problemu z wymianą innych walut. To nie jest państwo, gdzie opłaca się wymieniać na ulicy. Wymieniasz normalnie w kantorach z widocznymi kursami, a dodatkowo możesz próbować lekko stargować. Jak jedziesz tam na tylko 2,5 tyg to lepiej pić z butelki, ale absolutnie nie ma tam takiego zagrożenia jak w Egipcie. Ja piłem z kranu, bez problemów.
 
oap
oap - 2012-05-03 08:45
Jeszcze chciałem się upewnić co do szczepień, bo przeczytałem że nie ma takiej potrzeby i nie są zalecane?
 
odpowiedź
odpowiedź - 2012-05-05 17:28
Singapur i Malezja bezpieczne, Indonezja nieco mniej ,ale szczepienia nie wadzą. Jak jest kasa to się zwykle je robi choć właściwie na miejscu jest większe prawdopodobieństwo złapania innych schorzeń niż te przeciwko którym się szczepimy :)
 
 
wnieznane
R. Tramp
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 127 komentarzy127 2097 zdjęć2097 67 plików multimedialnych67