Geoblog.pl    wnieznane    Podróże    9 miesięcy podróży po Azji Płd. Wsch. i Chinach    Homestay nad Mekongiem czyli nocleg u Wietnamskiej rodziny
Zwiń mapę
2009
13
gru

Homestay nad Mekongiem czyli nocleg u Wietnamskiej rodziny

 
Wietnam
Wietnam, Cần Thơ
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15018 km
 
Wykupiliśmy wycieczkę trzydniową po Mekongu wraz z transferem na trzeci dzień do Kambodży. Pierwszy dzień wozili nas łódkami po bocznych kanałach rzeki, gdzie przeciskaliśmy się wąskimi korytarzami płynąc po podmokłych terenach rozlewiska. Odwiedziliśmy wyspę kokosową czyli cocos island, gdzie mielismy możliwość pożyczyć rowery i przejechać ją całą obserwując życie mieszkańców w małych prowizorycznych wioskach.
Później była już typowa turystyczna komercha. Szlak, który przechodzi każdy będąc nad Mekongiem. Oglądaliśmy manufaktury ręczne produkujące kokosowe cukierki i miód pitny. Były także pieśni (strasznie niszczyli słuch człowiekowi) ,tańce ludowe i inne tego typu "atrakcje".
No ale zbliżał sie wieczór i pierwsza noc, którą zafundowaliśmy sobie jako "homestay" ,czyli nocowanie u rodzin lokalnych. Tego naprawdę byłem ciekaw najbardziej. Wieźli nas tam ze dwie godziny. Najpierw większym busem, później większą łódką, później małym busem i małą łódką, więc przed tym jak nas w końcu dowieźli zrobiono nam wielki pokaz Wietnamskich środków komunikacji zbiorowej...

Gdy już dotarliśmy na miejsce okazało się, że zostaniemy położeni niemal na betonie na którym rozłożone są słomiano drewniane maty, ale przyzwyczajeni byliśmy do niewygód, bo gdyby było inaczej to siedzielibyśmy w Ritzu.
Ekipa dobrała się doborowa. Australijczyk, Izraelczyk, Para Angoli, Greczynka, kilku cywilizowanych Chinczyków z Singapuru plus miejscowe ziomki i albo z nich wszystkich same wesołki albo każdemu wypadł akurat dobry dzień bo śmiechu było co nie miara.
Gospodarze przyrządzili dla nas lokalny posiłek i przygotowali 5 litrową butlę miejscowego samogonu. Chcąc nas przestraszyć powiedzieli ,że nie pójdziemy spać dopóki jej nie wypijemy! Namówili mnie! H...ze spaniem.
Kolacja była prze fantastyczna. Typowe specjały kuchni Wietnamskiej. Pikantne i bardzo dobrze przyrządzone. Ciepła strawa szybko ucieszyła po trzy nasze narządy. Najpierw oczy potem serca, a na końcu żołądki. Niestety takie azjatyckie domowe kolacje najmniej zwykle wspomina później dupa, bo gdy reszta narządów się nażre i idzie spać to na nią spada czarna robota posprzątania całego gówna, które zostaje po kolacji. Nobel dla tego kto wymyślił stoperan i loperamid!

Po uczcie nastąpiła długo oczekiwana integracja przy wódce ryżowej. Lokalni zwali tą wódkę "happy water" no i rzeczywiście byli "happy" ,ale do czasu..., bo gdy szybko wypiliśmy całą 5 litrową butlę to na ich twarze wrócił smutek.
Zmartwiło ich to skąd wezmą drugą butle, i to że będą musieli ją z nami wypić. Widać było po nietęgich minach i upośledzonym balansie ciała ,że źle obliczyli nasze i swoje możliwości. Nauczyli się, przynajmniej że następnym razem muszą brać poprawkę jeśli w towarzystwie są polacy i anglicy...
Jedni piją dużo ,bo umieją. Drudzy nie umieją ,ale i tak dużo piją...
Tak czy inaczej my za to nie byliśmy "happy" z samego rana jak trzeba było wcześnie wstawać w silnym stanie wskazującym i wyjątkowo ciężką głową. Dodatkowo rano okazało się ,że nie tylko my mieliśmy ucztę, ale z nami i naszym kosztem ucztowało przy okazji tysiące moskitów zostawiając ślady tej imprezy po całych naszych ciałach...
Dzisiaj czekał nas rejs po bocznych kanałach delty Mekongu. To będzie ciężki dzień...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (17)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (2)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
magda
magda - 2014-11-16 21:58
czesc, czy pamietasz jak nazywal sie wasz homestay ?? dziekuje z gory za odpowiedz
 
wnieznane
wnieznane - 2015-04-05 23:20
Nie pamiętam, ale kupując wycieczkę po delcie Mekongu dostajesz nocleg w pakiecie. i nie masz wpływu na to u kogo będziesz nocować.
 
 
wnieznane
R. Tramp
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 127 komentarzy127 2097 zdjęć2097 67 plików multimedialnych67