Dalsza podróz do Boracay przebiegała bez specjalnych przygód, więc w opisie skoncentruje się już tylko na istotnych informacjach pożytecznych dla planujących podróż tą samą trasą.
Z samego rana taksówką za 60 peso przedostałem się do portu w Bacolod, skąd operują trzej przewoźnicy organizujący transporty do Iloilo. Wolniejsze promy dopływają w 1,15 godziny, a te szybsze w 1 godzinę. Różnica w czasie mała więc po co przepłacać? Bilet na prom kosztował mnie 215 peso plus dodatkowa opłata wejścia na terminal 10 peso. Stan morza idealny i piękna bezwietrzna pogoda, więc podróż przebiegła bezproblemowo.
Już w porcie schodząc na ląd dostaje mnóstwo ofert na dojazd do Caticlan (gdzie jest przeprawa na Boracay) prywatnym mini vanem i chyba nie głupio byłoby spróbować już tam się dogadać z którymś z przewoźników. Ja uparłem się ,że pojadę lokalnym busem, ale za taksówkę do stacji autobusowej zapłaciłem ponad 100 peso, a później za bilet do Caticlan kolejne 400 peso, więc i takie ceny były do uzyskania przy promach (a może i nawet niżej gdyby bardziej ponegocjować czego nie miałem okazji uczynić). Nie widziałem w jakiej kondycji są mini vany i czy jest tam ścisk, ale wiem za to że lokalny autobus i tak był zapchany, więc dużo się nie ryzykuje. Ja siedziałem prawie całą drogę w trzy osoby na siedzeniu przeznaczonym dla dwóch. Dopóki się nikt nie ruszał było dobrze, bo wpasowaliśmy się jak klocki lego, ale jak już ktoś chciał sie podrapać, to zaczynały się problemy.
Podróż z małą przerwą w Kalibo trwała około 6 godzin. Najpiękniejszy fragment trasy to ostatnie kilkadziesiąt kilometrów drogą Aklan West Road biegnącą od miasteczka Nabas dalej wzdłuż wybrzeża. Spektakularne widoki, ale niestety miałem rozładowaną kamerę, więc nie mogę podzielić się tym co widziałem. Do Caticlan przybyłem koło 19 tej wysiadając już przy samym porcie.
Kolejny bilet na łódkę zwaną "Bangka" kosztował mnie 25 peso. Łódka ta płyneła na wyspę 15 minut. Koszt niby niski, ale tu wkradały się dodatkowe komercyjne opłaty jak wejście na terminal - aż 50 peso (złodziejstwo w biały dzień) i kolejne 75 peso za coś jak opłata środowiskowa dla nie będących rezydentami (to już masakra). Ogólny koszt dopłynięcia na Boracay 150 peso.
Poniżej umieszczam pełne podumowanie trasy i kosztów.
Autous Cebu City - Toledo City - 150 peso - ok.2 godziny
Prom Toledo City - San Carlos - 142 peso - ok.40 minut (szybszy) do 2 godzin (wolniejszy)
Autobus San Carlos - Bacolod City - 130 peso - ok 1,5 godz (skrót) do 3 godzin (na około)
Prom Bacolod City - Iloilo - 225 peso - ok 1 godz. (szybszy) do 1,15 (wolniejszy)
Autobus Iloilo - Caticlan - 400 peso - ok 6 godz. (wolniejszy) i 5 godz. (szybszy)
Prom Caticlan - Boracay - 150 peso - ok 15 minut (cena to prom, wstęp i dod. opłata)
Pozostałe koszta (taxi, tuk-tuk) - 200 peso
RAZEM (łączny koszt podróży) - 1197 peso
Wyruszając z samego rana (ok 7.00) z Cebu jesteśmy w stanie wyrobić się z tą podróżą na styk w ciągu jednego dnia. Ja zrobiłem to leniwie w dwa dni więc doszedł mi jeszcze koszt hotelu - 300 peso co zwiększyło ogólny bilans podróży do 1500 peso, ale to i tak połowa ceny biletu lotniczego, którą miałem zapłacić, czyli 3000 peso. Poza tym pamiętając o istotnym minusie - problem zabrania tylko 10kg na pokład (samolot) i plusie - możliwości zobaczenia kawałka Filipin (autobus,prom) wybór tej drogi podróżowania dla osoby mającej czas powinien być prosty.
No, ale dosyć o kosztach, płynę na wyspę sprawdzić czy to faktycznie będzie Filipiński raj, ale o tym w następnej zakładce.