Geoblog.pl    wnieznane    Podróże    Kontynuując podróż, czyli powrót na azjatycki szlak    W symulatorze trzęsienia ziemi
Zwiń mapę
2011
12
maj

W symulatorze trzęsienia ziemi

 
Japonia
Japonia, Tokio
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22435 km
 
W czwartek przyszedł czas na wizytę w Rescue Center czyli centrum ratunkowym. Japonia jest najbardziej aktywnym sejsmicznie regionem świata i to w tym kraju żyje się z ciągła świadomością wiszącego niebezpieczeństwa. Nikt nie jest w stanie przewidzieć kiedy wystąpi duże trzęsienie ziemi i w jakiej bedzie skali. Trzeba być przygotowanym, gdy to się stanie i umieć się zachować. Do tego właśnie służą specjalnie powołane centra treningowe. Każdy kto zostaje w Japonii dłuższy czas powinien dla swojego dobra i innych osób wokół, którym może służyć pomocą zgłosić się do centrum w celu przejścia treningu. Cały trening to około dwie godziny czasu i jest świadczony bezpłatnie. Treningi dla większych grup obcojęzycznych są organizowane w języku angielskim, ale te chyba nie byłyby ciekawsze niż dla Japończyków, wobec czego zapisuje się razem z Miką na kurs treningowy po Japońsku , gdzie Mika będzie moim osobistym tłumaczem. Na kursie pojawia się około 50 osób. Są to przeważnie uczniowie z nauczycielami, a także pracownicy wysyłani przez firmy ,w których są zatrudnieni. Wszyscy obecni dzieleni są na 10-12 osobowe mniejsze grupy, które otrzymują swojego opiekuna-instruktora. Pierwsze zajęcia naszej grupy odbywają się w symulatorze, który ma nam pokazać siłę uderzenia tajfunu. Ten typ Huraganu, który niesie ze sobą obfite opady deszczu występuje dosyć często przy tej szereokości geograficznej i powodując często duże straty. Ubieramy sie od stóp do głów w szczelne stroje nieprzemakalne i wchodzimy do komory ,gdzie trzymając się rurek oczekujemy na włączenie symulacji, która pokazuje nam z jaką mocą uderza tajfun i na jakie warunki trzeba być przygotowanym przy spotkaniu z żywiołem. Po tym pokazie idziemy do symulatora pomieszczeń zadymionych, gdzie wykorzystując strzałki z napisem wyjście, bądź droga ewakuacyjna mamy odnależć w labiryncie korytarzy jak najszybciej drogę ucieczki. W tym czasie w środku panują warunki jak podczas pożaru, czyli jest podniesiona temperatura i pomieszczenia są mocno zadymione. W symulatorze oczywiście nie ma zagrożenia, a dym, który jest wykorzystany nie jest szkodliwy dla zdrowia, ale i tak to wystarcza, że niektóre grupy będąc silnie zdezorientowane w oparach gubią drogę błądząc w zbyt długim czasie potrzebnym na ewakuację. To ćwiczenie pokazuje z jakimi sytuacjami możemy się spotkac przy prawdziwym pożarze w budynku, w którym przebywamy, czego możemy się tam spodziewać i jak zachować. Następny symulator, to symulator trzęsienia ziemi. Symulacje przeprowadza się przy trzęsieniu w 7 skali Richtera. Ja będąc ledwo ponad tydzień w Japonii przeżyłem już kilka trzęsień w skali 3 do 4 i zapewne wiele w skali 2, której się czasem nawet nie odczuwa, a które są jak chleb powszedni tutaj. Trzęsienie o skali 7 to już większe wstrząsy, które powodują poważne uszkodzenia budynków. Tego typu trzęsienie występuje nawet częściej niż sto razy rocznie na świecie, więc jest duże prawdopodobieństwo przeżycia takiego lub większego będąc w Japonii przez kilka tygodnii. Wejście do symulatora pokazuje z jakimi wstrząsami możemy się liczyć i jakich automatycznych zachowań nalezy przestrzegać (Na dole film z symulatora). Automatyczne zachowania, które wynikają z treningu to przede wszystkim po pierwsze zadbanie o swoje bezpieczeństwo czyli schowanie się pod stół i mocno chwycenie jego nóg, a w momencie ustania trzęsienia, wyłączenie dopływu gazu i otwarcie dzwi, zanim coś nie spowoduje ich zasklepienia. Trening kończy się praktyczną nauką obsługi butli gaśniczych. Z takimi treningami niektórzy Japończycy spotykają się nawet kilkanaście razy w życiu. Wszyscy traktują je poważnie i może więc dlatego przedstawiciele tego narodu w obliczu wystąpienia tego typu katastrof zachowują zimną krew i nie wpadają w panikę. Od dzieciństwa są już uczeni prawidłowych zachowań i tego ,że strach wtedy nie pomaga. Co jakiś czas odnawiają w domach w zakładach pracy pakiety ratunkowe i przechodzą ponownie takie treningi dlatego są przygotowani na kataklizmy prawdopodobnie najlepiej na świecie. My odbyliśmy trening w lokalnym ośrodku ratownictwa, ale dosyć popularne jest też Northern Disaster Research Center, które miesci się przy stacji Nishigahara. Dojechać tam najlepiej linią Namboku. Centrum mieści się 5 minut drogi od stacji, koło Tokijskiego kompleksu szpitalnego i budynków straży pożarnej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Multimedia (1)
  • rozmiar: 0,00 B  |  dodano
     
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
wnieznane
R. Tramp
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 127 komentarzy127 2097 zdjęć2097 67 plików multimedialnych67