Przychodzi niedziela. Moja gospodyni Mika jedzie na sesje zdjęciową, więc pora ruszyć się samemu na miasto. Celem dla mnie na dzisiaj jest Asakusa, a korzystając z okazji zatrzymuje się na Ueno, która jest jedną z większych stacji przesiadkowych w Tokyo. Tu trwa wciąż nieustanny ruch mijających się pasażerów. Dzięki temu ,że tory położone są na kilku poziomach organizacja ruchu przebiega jednak sprawnie. Mimo, że średnia dzienna liczba pasażerów wsiadających bądź wysiadających z pociągów i dwóch przebiegających tam linii metra wynosi ok 500.000, a ilość odprawianych pociągów w jednej godzinie porannego szczytu przekracza 150, to nie widać jednak dużych problemów komunikacyjnych, a wielki dworzec jakim jest Ueno funkcjonuje niemal perfekcyjnie.
Okolice Ueno to przedewszystkim Muzeum Narodowe i pobliski park Ueno, a także barwne ulice handlowe z rozkrzyczanymi sprzedawcami i smacznymi przekąskami. Tu udaje mi się dostać znakomicie zrobione Okonomiyaki, czyli popularne w Japonii placki pieczone na rozgrzanych blachach a składające się z wielu różnych komponentów z dodatkiem wybranych sosów. Za sztukę płacę 140 Yen co w otoczeniu drogich restauracji nie jest wysoką kwotą za ten pożywny przysmak kuchni Japońskiej. Po kilku zdjęciach z ulic Ueno (ponizej) ruszam dalej na Asakusa.