Geoblog.pl    wnieznane    Podróże    9 miesięcy podróży po Azji Płd. Wsch. i Chinach    W Chinskiej ambasadzie w Hong Kongu
Zwiń mapę
2010
12
maj

W Chinskiej ambasadzie w Hong Kongu

 
Hong Kong
Hong Kong, Kowloon Bay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 26984 km
 
Ponownie zawitałem do Hong Kongu. Nocleg znalazłem tak jak poprzednio na Kowloon - Nathan Road. Już wiem jak sprawnie przemieszczać się po metropolii i wydaje mi się ,że szybko załatwię wizę i wjadę do Chin jeszcze przed weekendem. Przyleciałem w środę wieczorem ,więc udając się w czwartek do ambasady powinienem jeszcze w piątek expressowo odebrać paszport z Chińską wizą. Według planu wydawało się to proste. Tym bardziej ,że wyjątkowo sprawnie przedostałem się z Kowloon do ambasady, ale...

W ambasadzie kolejka i wszyscy czekają z plikami przygotowanych dokumentów.
Wypełniam formularz, dostaję numerek i zajmuję swoje miejsce w szeregu. Wszystko by było na dobrej drodze do szybkiego otrzymania wizy gdyby nie fakt ,że zainicjowałem rozmowę ze stojącym obok Kanadyjczykiem, który wrócił do ambasady już drugi raz ,bo za pierwszym brakowało mu potwierdzenia wylotu z Chin i zarezerwowanego hotelu. Tym wyznaniem zasiał u mnie ziarno niepewności. Zaczołem sprawdzać regulacje. Rzeczywiście od Polaka będą chcieli to samo. Wróciłem do hotelu. Trzeba się przygotować lepiej. Porobiłem sztuczne rezerwacje lotów i hotelu bez pokrycia, ale długi czas kosztowało mnie znalezienie sprawnej drukarki. Gdy w końcu mi się to udało i już z kompletem wydrukowanych potwierdzeń przedostałem się z Nathan Road do promów, a później na właściwy przystanek metra, to ambasadę zamknęli mi przed samym nosem. No i kurwa świetnie. Jutro piątek w sobotę zamknięte, więc na bank zimuje tu na wekend. Poprzednim razem w HK spędziłem intensywnie dwa dni i wydawało mi się ,że wyczerpałem temat Hongkongu na dobre. Teraz będe musiał improwizować. Żeby było śmieszniej na drugi dzień okazało się ,że spreparowane dodatkowe dokumenty nie są mi zupełnie potrzebne...

– Coś tu jeszcze mam, takie rezerwacje różne. Dać to pani, czy to jednak niepotrzebne? (Sprowokowałem ją ,bo aż byłem ciekaw dlaczego nic ode mnie nie chce)

– Nie, nie – odpowiada – w pana przypadku tylko paszport

– O k…. mać! Niech tylko spotkam tego Kanadyjczyka!

Spędziłem weekend w Hongkongu, włócząc się bez natchnienia po wystawach, galeriach, muzeach i kinach, zaliczając przy okazji nowego Robin Hooda. Z nudów chciałem zapisać się na Tai Chi czyli na ćwiczenia medytacyjno-zdrowotne. W HK tak jak i w całych Chinach bardzo popularne. Tai Chi To forma ćwiczeń mająca na celu poprawę i utrzymanie zdrowia. Pierwsi rozpowszechniali ją Taoistyczni mnisi ,którzy wykonywali opracowane przez nich ruchy aby osiągnąć nieśmiertelność, rozumianą tutaj jako długowieczność w zdrowiu i w pełni sił.
Tego dnia jednak zamiast dostać szansę na długowieczność w zdrowiu wpadłem na ludzi, którzy mieli wyjątkowo wielką ochotę na to aby tego zdrowia mnie pozbawić. Tak to czasem jest jak się pyta w ciemnej uliczce o ceny różnych artykułów nie za bardzo chcąc kupić dany towar i wykazując się przy tym zbytnią arogancją. Po tym jak otoczyli mnie w czwórkę i otworzyli zaplecze siła argumentów w nerwowo toczonej dyskusji była raczej po ich stronie. Raz już mnie jeden Azjata przeszkolił w walce na pięści. Po tym incydencie byłem mądrzejszy. Poznałem sekret obrony, który brzmiał - "spierdalać tak prędko ,żeby nie być złapanym"
Gotowy do skoku tygrysa wycofałem się z zaułka czym prędzej. Na prostej drodze nie mieli już szans. Tu ich załatwie! Wiem jaki jestem szybki kiedy mam pełne gacie. Gepart mnie nie dogoni.

Po przygodach weekendu w końcu w poniedziałek zostałem szczęśliwym posiadaczem miesięcznej wizy uprawniającej mnie do podwójnego wjazdu do Chin.

Od razu z ambasady z nowym plecakiem "made in china" (stary wytrzymał 6 lat i został bohater w pokoju hotelowym, ciekawe ile wytrzyma chińska produkcja?) pognałem do autobusów w stronę Guangzhou.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
wnieznane
R. Tramp
zwiedził 8.5% świata (17 państw)
Zasoby: 180 wpisów180 127 komentarzy127 2097 zdjęć2097 67 plików multimedialnych67