Pożegnałem się z Sophie, która wyjechała z Bangkoku wracając do Kambodży. Pojechałem na lotnisko, mając lecieć do Europy... i nie poleciałem. Aż wstyd się przyznać dlaczego, ale właśnie się dowiedziałem ,że jak się kupuje lot trzysegmentowy (Hong Kong - Bangkok - Dubaj - Londyn) to wcale nie znaczy ,że jak się nie udało wsiąść na pierwszy segment w Hongkongu , to można wsiąść na drugi w Bangkoku
– Pan powinien wsiąść w Hongkongu –usłyszałem na lotnisku wyproszony z kolejki i poproszony do stanowiska linii Emirates Airlines, którymi miałem lecieć
– Ale nie zdążyłem, dlatego dogoniłem samolot taksówką i wsiadam w Bangkoku :)
– No, ale tak nie można – odpowiedzieli.
– Czyżby, przecież zapłaciłem za miejsce w samolocie na całej trasie i należy do mnie, czy nie? Więc jakie znaczenie gdzie wsiąde?
Nie przekonałem ich. Samolot odleciał beze mnie. Trudno! Dostałem prezent od życia i mogę zostać dłużej w Azji. Posprawdzałem loty i zdecydowałem - Wracam do Chin - żeby zobaczyć miejsca , których jeszcze nie widziałem! Zakupiłem lot Airasia z Bangkoku do Hongkongu. Stamtąd zamierzałem się przedostać do Chin. Do wylotu zostało mi kilka dni… co robić? Rozwiązanie przyszło szybko… Zauważyłem ogłoszenie na szybie mojego hotelu „ZRÓB KURS PŁETWONURKA NA KOH TAO!” Czemu nie?
Jeszcze tego samego wieczora ,zamiast siedzieć nad żubrówką w Europie jechałem nocnym autobusem na Tajską wyspę Ko Tao...
To właśnie kocham w życiu, że czasem wbrew moim planom pisze dla mnie swój własny scenariusz wydarzeń...
P.S. Po prawie dwumiesięcznej walce odzyskałem 100% pieniędzy za bilet liniami, Emirates Airlines którymi nie poleciałem do Europy. Obecnie zastanawiam się czy ich nie zaskarżyć.Apropo linii lotniczych. W tym roku tj.2010 AirAsia zdobyły nagrodę Skytrex (czyli coś jak lotniczy Oskar ) dla najlepszych linii lotniczych na świecie. Najbardziej popularna linia dla tych, którzy podróżują po Azji Płd.wsch.